
- To event minęło.
Tesseract, Lorna Shore w Warszawie
09 sie 2022 / 18:00 - 23:30
119PLN
9 sierpnia 2022 roku fani deathcore’u i progresywnego metalu spotkają się pod jedną sceną! Amerykanie z Lorna Shore, promujący obecnie EP “…And I Return To Nothingness” (2021, Century Media Records) oraz brytyjskie Tesseract z najnowszym albumem “Sonder” (2018, KScope), zagrają wspólny koncert w warszawskim klubie Palladium.
?????? | ???????:
https://knockoutmusicstore.pl
(druki kolekcjonerskie | collector’s tickets)
https://ebilet.pl
TESSERACT
(GBR) progressive metal:
Kapela narodziła się w 2003 roku i od samego początku porusza się na styku rocka progresywnego, progresywnego metalu i djentu.
Umiejętne wymieszanie tych stylistyk sprawiło, że Anglicy stali się cenionym i rozpoznawalnym zespołem. Pochwały spłynęły ze strony nie tylko „Terrorizera”, „Metal Hammera”, „Kerranga!”, lecz również opiniotwórczego w skali światowej amerykańskiego dziennika „Washington Post”. Szczególnie po znakomitej drugiej płycie „Altered State” (2013; wznowienie ukazało się w 2020 roku, gdy pandemia uniemożliwiła koncertowanie).
Od 2014 roku skład Tesseract jest niezmienny: Alec „Acle” Kahney (gitara), Jay Postones (perkusja), James „Metal” Monteith (gitara rytmiczna), Amos Williams (gitara basowa) i Daniel Tompkins (wokal).
LORNA SHORE
(US) deathcore, metalcore:
Udział Lorny Shore w składzie tego koncertu z pewnością ucieszy tę publikę, której serca i uszy preferują cięższe brzmienia.
Od 2021 roku wokalistą grupy jest Will
Ramos (m.in. Monument Of A Memory, A Wake In Providence), który sprawdził się zarówno w studiu, jak i na scenie. W sierpniu 2021 roku ukazała się nagrana z nim znakomita EP-ka „…And I Return to Nothingness”. Muzycznie Lorna Shore niezmiennie zgrabnie balansuje pomiędzy deathcore’em a metalcore’em. Na uwagę zasługuje na pewno też to, co Will robi ze swoim głosem. Facet imponuje przechodzeniem z głębokiego growlu na wysokie krzyki trochę w stylu Daniego Filtha.
Ramos (m.in. Monument Of A Memory, A Wake In Providence), który sprawdził się zarówno w studiu, jak i na scenie. W sierpniu 2021 roku ukazała się nagrana z nim znakomita EP-ka „…And I Return to Nothingness”. Muzycznie Lorna Shore niezmiennie zgrabnie balansuje pomiędzy deathcore’em a metalcore’em. Na uwagę zasługuje na pewno też to, co Will robi ze swoim głosem. Facet imponuje przechodzeniem z głębokiego growlu na wysokie krzyki trochę w stylu Daniego Filtha.