ZEAL & ARDOR, Sooma, Ketha w Krakowie

Grupa będzie promować swój najnowszy, trzyletni już album „It’s All About To Change”!

 Supportem koncertów grupy będzie alternatywno-rockowe trio z Zurycha – Sooma, a gościem specjalnym koncertów w Polsce – Ketha.

Od czasu ukazania się ich przełomowego singla „Devil Is Fine” i premiery debiutanckiego albumu, Zeal & Ardor nie przestaje zaskakiwać. Muzyka zespołu to fuzja brzmień względnie niekompatybilnych i przekaz bez eufemizmów, a koncerty to widowiska pełne pasji, energii i talentu. Warto zobaczyć ich na żywo chociaż raz. Najlepiej kilka.
Na zimowe koncerty Zeal & Ardor zapraszamy kolejno: 5 grudnia do gdańskiego B90, 6 grudnia do warszawskiego klubu Proxima oraz 7 grudnia do hali Kamienna12 w Krakowie.

industrial metal, blackgaze, awangarda:

Projekt łączący wpływy spirituals, black metalu i różnych odchyłów elektroniki, który docelowo powstał jako

forumowy żart? Tu mogło nie wyjść nic, a wyszło wszystko. Zeal & Ardor już od momentu debiutanckiego „Devil Is Fine” wciąż zaskakuje słuchaczy, wrzucając do przepastnego wora inspiracji wszystko, co akurat ma pod ręką.
W takich sytuacjach dosyć łatwo o przesyt, lecz ansambl sterowany przez Manuela Gagneuxa traktuje eklektyzm jedynie jako jeden ze środków, nie cel sam w sobie.

Nowy krążek Zeal & Ardor – zatytułowany po prostu „Zeal & Ardor” – kontynuuje udaną pasję załogi Manuela Gagneuxa, a brytyjski Metal Hammer przyznał płycie zaszczytne miano jednej z najlepszych wydanych w pierwszym półmetku 2022 roku. Nałóżcie swoje szaty, wyciągnijcie kandelabry z szafy i wyruszcie ze szwajcarskim składem na wycieczkę do tych mniej obleganych zakamarków piekła.

alternative rock:

Sooma to muzyka, której wyjątkowo często potrzeba każdemu z nas. Nie ekstremalny do granic metal, nie eksperymentatorstwo, a oszalały rock alternatywny, w którym hałas i hity stanowią jedność. Ponadto Szwajcarzy raczej nie lubią się ceregielić, bo wolą bezpośredniość – przester rozkręcony na maksa, noiserockowo/punkowe riffy bzyczące przez cały czas, a na to oczywiście zamaszysty refren i podejście w stylu “walcie się”. Czy nie za ten element buntu i niebezpieczeństwa pokochaliśmy rocka? Oczywiście, że pokochaliśmy, dlatego biegnijcie pod scenę posłuchać numerów tych trzech zawadiaków. Nie pożałujecie.

https://www.facebook.com/soomaband

alternative, experimental metal:

Ketha zawsze byli zjawiskiem dla nielicznych, ale o kapeli jest obecnie głośniej niż kiedykolwiek, bo rządzi nią jeszcze większa pasja, a do tego numery lepsze, niż kiedykolwiek. Ich muzyka to wciąż dziwaczny, najczęściej wymykający się definicjom metal, ale bardziej skondensowany. Dzisiejszym wcieleniem Kethy rządzi gęsty trans i pulsujące partie, a rytmiczne połamańce wciąż występują, choć ustępują sile rozbujanego riffu. Sami określają swoją twórczość mianem muzyki dla umierającego świata.
https://www.facebook.com/kethaofficial