Bartek Borowicz – „Borówka Music – 15 Lat w trasie koncertowej”

Przyznaję, kiedy tylko dowiedziałem się o tym, że powstanie książką z wspomnieniami z 15 lat organizowania koncertów przez Bartka Borowicza i jego Borówka Music, pomyślałem, że jest to pozycja, która prędzej czy później trafi w moje ręce.

Nie ukrywam też, że jestem wielkim fanem tego co robi wspomniana agencja i jej niejako „partyzanckiego” podejścia do tematu.

Tym bardziej przykro mi pisać, że pierwsze, podobno najważniejsze, wrażenie nie było przesadnie pozytywne. Wiadomo – czas jest relatywny i 15 lat to dla jednej osoby mało, a dla drugiej kawał życia, ale jednak spodziewałem się, że te 4000 koncertów w 20 krajach, które autor książki miał okazję zrealizować, dostarczy materiału na trochę dłuższą opowieść niż ta, którą trzymałem w ręce. Zwłaszcza że, znalazło się w niej jeszcze miejsce na przedruki felietonów Bartka z, niestety już świętej pamięci, Gazety Magnetofonowej i sporej liczby zdjęć.

Ok, autor zaznacza, że nie wszystkie historie z trasy mogły się w książce znaleźć ze względu na, nazwijmy to „walory obyczajowe”, ale czy serio aż tyle czasu w trasie upływa na hardcore’owe realizowanie maksymy „sex, drugs and rock’n’roll”?

Przejdźmy do treści. Tę najlepiej określił sam Bartek przyrównując ją do historii, które można usłyszeć od znajomych, siedząc przy piwie w barze. I to jest zarazem najsłabsza i najmocniejsza strona tej książki.

Bo z jednej strony „Borówka Music – 15 lat w trasie koncertowej” to w większości nic innego jak zbiór luźno powiązanych ze sobą anegdotek. Dodatkowo czasami też chaotycznie, jak to przy piwie, skonstruowanych i nie stroniących od szczątkowych dygresji, które często wydają się ciekawsze niż opowiadana właśnie historia i o których, tak naprawdę, chciałoby się przeczytać więcej. Brak mi też „mięsa”, bo bycie w trasie koncertowej to też, wbrew wrażeniu, które można odnieść czytając książkę, przysłowiowe „pot, krew i łzy”. Tu, nawet jeśli pojawią się jakieś problemy, nie czujemy, żeby były czymś więcej niż mało znaczącymi incydentami. Ale do tego jeszcze wrócę.

Z drugiej strony, czyta się „Borówka Music – 15 lat w trasie koncertowej” z przyjemnością jaką daje zimne piwko wypite na koncercie swojego ulubionego artysty, w wypełnionym po brzegi klubie, w gorące lato. Myślę, że gdyby nie wcześniejsze zobowiązania spokojnie „łyknąłbym” je w jeden wieczór. Nie tylko ze względu na długość książki. Na dłuższą metę nawet nie przeszkadzają te strukturalne niedoróbki, bo Bartek opowiada o swoich perypetiach z entuzjazmem, z jakim kilkulatki wyczekują otworzenia prezentów czekających pod choinką. I ten entuzjazm jest zaraźliwy. Do tego stopnia, że zaczynamy patrzeć na dziejące się wydarzenia przez założone nam przez autora różowe okulary, z czasem nie zauważając, że brak tym historiom jakiejś głębi, czy tego, wspomnianego wcześniej, „mięsa”. Ale też nie od dziś w sumie wiadomo, że wege też jest spoko i sojowe substytuty mogą być dobre.

Powiem więcej. Jeśli tak jak dla mnie, ten rok był dla was ciężki, także ze względu na to, że z bólem serca wykreślaliście w kolejnych miesiącach koncerty, na które się wybieraliście, a które się nie odbędą z wiadomych powodów, to jest szansa, że „Borówka Music – 15 lat w trasie koncertowej” delikatnie uśmierzy wasz ból. A to dlatego, że naprawdę trudno nie dać się porwać bijącej z książki pozytywnej energii. Bartek pisząc o życiu w trasie sprawia, że trochę też czujemy tę koncertową atmosferę, której w 2020 nam brakowało. I to bez uciekania się do legendarnych aptekarskich opisów, którymi straszyła Eliza Orzeszkowa kiedy zabierała się za kreślenie wizji przyrody w „Nad Niemnem”.

I tylko mam nadzieję, że ta książka, na którą czekałem, ta opowiadająca o organizacji koncertów od kuchni, szczerze i bez cenzury jeszcze kiedyś wyjdzie spod pióra Bartka. Może mieć nawet tytuł „20 lat w trasie”, poczekam. Po takiej przystawce jak „Borówka Music – 15 lat w trasie koncertowej” takie danie główne będzie jeszcze lepiej smakowało.

Bartek Borowicz – „Borówka Music – 15 lat w tarasie koncertowej”

Borówka Music - 15 lat w trasie koncertowej - okładka